Baku wymyka się prostym schematom. W kategorii miast pięknych – jest mnóstwo ładniejszych, w kategorii nowoczesnych – bez trudu znajdzie się bardziej spektakularne. Ale Baku jest w sposób wyjątkowy bardzo intrygującym miastem, w którym historia całego regionu odcisnęła wyraziste ślady. I widać je gołym okiem. Przewodniki chętnie podsumowują, że Baku to miejsce, gdzie Wschód spotyka Zachód. Moim zdaniem różnorodność klimatów jest znacznie bogatsza.
Baku orientalne
Jeżeliby szukać „właściwego Baku” i kierować się wyłącznie metryką oraz ciężarem gatunkowym budowli, które przetrwały do naszych czasów, to XI w. Iczeri Szeher (Miasto Wewnętrzne) mogłoby być właśnie tym miejscem. Schowane za grubymi murami kryją się tutaj najważniejsze skarby Baku: XII w. Baszta Dziewicza, Pałac Szachów Szyrwanu i zabytkowe meczety, w tym najstarszy Meczet Muhammada z 1078 roku, zwany „Złamaną Wieżą”.
Starówka została wpisana na listę zabytków UNESCO w 2000 r. Odmiennie niż dzielnice Baku powstające później, uliczki są tu wąskie, poskręcane i tworzą naturalny labirynt mający zmylić tych, którzy nie byli tu mile widziani. W kamieniczkach ulokowały się sklepy z pamiątkami (dywany rządzą), kawiarnie, małe galerie sztuki – klasyka gatunku, aczkolwiek starówka nie jest wyłącznie turystycznym zapleczem (jeszcze!). Bardzo malowniczym elementem Starego Miasta są miejsca, gdzie stare miesza się z nowym. Flame Towers, symbol nowoczesnego Baku, najlepiej prezentują się właśnie z murów obronnych Miasta Wewnętrznego.
Baku zoroastriańskie
Oba najstarsze meczety w Baku: Muhammada i Piątkowy powstały w miejscach, gdzie wcześniej mieściły się zoroastriańskie świątynie ognia. Zanim nad Morze Kaspijskie dotarł islam i te tereny zostały włączone w XI w. do Wielkiego Imperium Seldżuków, rozwijał się tutaj irański zoroastrianizm. Wielu twierdzi, że ta mało znana obecnie religia jest najstarszą monoteistyczną religią świata.
Ogień stanowił szczególny obiekt kultu zaratusztrian. Symbolizował najczystszą siłę i był utożsamiany z prawdą i porządkiem. W świątyniach, w centralnym punkcie zawsze palił się stale podtrzymywany Święty Ogień, który gwarantował trwanie boskiej mocy na ziemi.
Religia kształtowała się na obszarach, północnej Persji i wybrzeża Morza Kaspijskiego, gdzie występował naturalny fenomen przyrodniczy tzw. wiecznych ogni. Znajdujące się tu, pod powierzchnią ziemi, bogate złoża gazu ziemnego i ropy wynajdują sobie gdzieniegdzie naturalne wypływy. W wyniku reakcji fizycznej dochodzi do samozapłonu, a efektem wizualnym są „płonące skały”. W okolicach Baku, 25 kilometrów na północ, można zobaczyć Yanar Dağ, czyli Płonącą Górę (de facto jest to 3 metrowy kawałek skały), który płonie od 70 lat.
Światynia Ognia w Ateshgah
We wschodnim Baku, w miejscu, gdzie naturalny ogień już nie płonie, a płonął przez wieki, znajduje się bardzo ciekawy obiekt – Świątynia Ognia w Ateshgah. Promowana jako „starożytna”, jest de facto połączeniem miejsca kultu z XVIII wieku i całkowicie współczesnego muzeum.
Co ciekawe większość odwiedzających Ateshgah w celach religijnych to turyści z Indii. Część z nich, to być może potomkowie uciekinierów z północnego Imperium Perskiego, którzy szukali schronienia w okolicach Bombaju, gdy zoroastrianizm został zmarginalizowany przez islam. Ale z kolei budowla XVII w. została wzniesiona przez osiedlonych nad Morzem Kaspijskim indyjskich wyznawców Śiwy. Można więc powiedzieć, że ma charakter ekumeniczny: hindusko-zaroastriański. A dodatkowo, dzięki funkcji muzealnej, dostarcza sporą porcję wiedzy o samej religii, jak i życiu na tych terenach.
Światynia Ognia w Atesghah mimo, że taka „poskładana” z różnych bytów, położona wśród dawnych pól naftowych, a dzis bezbarwnych przedmieść, ma swoją atmosferę, a wizyta tutaj – pozostawia trwały ślad w pamieci.
Baku Rothschildów i Rockefellerów
Pod koniec XIX wieku Baku przeżywało gigantyczny bum. Znajdujące się pod ziemią i Morzem Kaspijskim złoża ropy zostały wreszcie „odkryte”. Przełomowym momentem był rok 1872 r., kiedy carskie władze pozwoliły prywatnym inwestorom na zakup działek roponośnych. Do Baku ściągali przemysłowcy z całego świata, żeby odkroić z tego tortu coś dla siebie. To na azerbejdżańskiej ropie pomnażały się fortuny Rothschildów, Rockefellerów, a bracia Noble zarobili tyle, że stali się fundatorami najbardziej prestiżowej na świecie nagrody – Nagrody Nobla. Na wielkich pieniądzach wyrosło piękne Baku secesyjne, z kamienicami i budowlami użyteczności publicznej o paryskim rozmachu.
Wiele z tych reprezentacyjnych budowli: Narodowy Bank, czy Urząd Miasta projektowali polscy architekci, Najbardziej znany wśród nich Józef Gosławski zaledwie w ciągu siedmiu lat zdołał zaprojektować i wybudować 12 gmachów, które zmieniły oblicze miasta. Architekci pracowali również na prywatne zamówienia miejscowych milionerów budując wystawne pałaco-kamienice. Jedną z najbardziej znanych jest dawna rezydencja lokalnego barona naftowego Murtuzy Mukhtarova, w której dziś mieści się Pałac Ślubów. Pałac Ismailiyya (poniżej) zaprojektowany przez polskiego architekta Józefa Płoszko dla innego azerskiego milionera – Musy Naghijewa, to kolejny przykład świetności minionego stylu życia nad Morzem Kaspijskim .
W upamiętnieniu zasług polskich architektów jedna ze śródmiejskich ulic nosi dziś nazwę: ulica Polskich Architektów. Zresztą nazwiska polskich inżynierów i wynalazców też są dobrze znane w Azerbejdżanie. Pracujący to Witold Zglenicki unowocześnił metody wydobycia ropy naftowej i jako pierwszy wpadł na pomysł wydobywania jej z dna morskiego. To sprowodowało, że bez mała z dnia na dzień, Baku stało się producentem ropy dla reszty świata.
Baku futurystyczne
Współczesna petrodolarowa hossa sprawiła, że w latach 2003-2007 Azerbejdżan co roku notował ponad 20-procentowy wzrost gospodarczy. Ewenement na skalę światową. I tak, jak sto lat wcześniej na petrowalucie rosło Baku secesyjne, tak teraz – Baku futurystyczne.
Wizytówka miasta: Flame Towers, czyli iluminowane po zmierzchu Ogniste Wieże zostały ukończone w roku 2011. Przy 4 kilometrowej nadmorskiej promenadzie zwanej, jakżeby inaczej, Prospektem Nafciarzy, powstały biurowce i centra handlowe również rzęsiście rozświetlane każdego wieczoru.
W innym klimacie utrzymane jest znajdujące się w oddaleniu od wybrzeża ultranowczesne Centrum Hejdara Alijeva, zaprojektowane przez światowej sławy brytyjsko-irakijską architekt Zahę Hadid. Budowla w kształcie fal, nie posiada ani jednej prostej linii, czy rogu. Ascetyczne wyrafinowanie tego projektu dodatkowo podkreśla system fontann spływających kaskadami i pozornie obumarłą przestrzeń wokół budynku.
Baku postsowieckie
Azerbejdżan przez blisko 70 lat był republiką radziecką. Włócząc się po mieście spotka się niejeden przykład radzieckiego modernizmu. Jednak, pokryte już lekką patyną, budynki użyteczności publicznej z tamtego okresu dość zgrabnie wkomponowały się w eklektyczną tkanką miasta. Tak jak np. Mirvari (Pearl) Cafe, fikuśna kawiarnia w kształcie perły wybudowana w 1959 r., a służąca po dziś dzień tym samym przyjemnościom.
Albo Pałac Gulustan otwarty w 1980 r., gdzie w czasach sowieckich obradowały władze republiki.
Dość zaskakujące jest to, że epoka komunizmu nie pozostawiła w Baku całych kwartałów monstrualnych blokowisk, znanych z innych republik, czy krajów bloku RWPG. W zabudowie mieszkalnej dominują kamienice, czy niewielkie bloki, uporządkowane wzdłuż śródmiejskich ulic, na przedmieściach przechodzące w zabudowę jednorodzinną.
Oczywiście nie są to przestrzenie poukładane jak w szwajcarskim zegarku, często drastycznie kontrastują z doinwestowanym centrum, ale nadal trzymają spójny układ miejski.
Baku jest doskonałym miastem do miejskiej włóczęgi i kolekcjonowania różnych klimatów. Co więcej, w ciągu ostatniej dekady z miasta relatywnie drogiego stało się miejscem niedrogim, jeżeli chodzi o turystyczne przyjemności. Do pełni szczęścia brakuje tylko … przejść dla pieszych. Pokonywanie niektórych arterii bywa prawdziwym koszmarem. A i jeżdżenia samochodem po stolicy Azerbejdżanu też zdecydowania nie polecam, choć, jak trzeba, da radę prowadzić i tutaj. Trzeba tylko pamiętać: większy i droższy samochód może oczekiwać pierwszeństwa. To też pozostałość z czasów ZSRR.