Gozo procesja

Malta i Gozo na Wielkanoc. Pokutnicy i Wirje

Malta i Gozo na Wielkanoc szykują się długo. Waga wydarzenia mobilizuje parafie i lokalną społeczność do wspólnej pracy na wiele  tygodni przed świętami. Wtedy to powstają Wirje – rodzaj wielkanocnej „szopki” oraz przygotowywane jest zaplecze i rekwizytorium dla niezwykłych procesji. Jak co roku, przejdą one ulicami tutejszych miast i miasteczek poczynając od Niedzieli Palmowej. Jednak ta najważniejsza odbędzie się w Wielki Piątek.

Wielkanoc na Malcie i Gozo - virja

Wirje - wielkanocne wystawy

W przestrzeni publicznej nastrój uroczystego oczekiwania jest wzmacniany przez Wirje, specjalne inscenizacje upamiętniające Ostatnią Wieczerzę. Powstają z wykorzystaniem rzeźb i figur przedstawiających postaci oraz sceny biblijne. Wystawy są duże i mniejsze, ustawiane na placach, skwerach przykościelnych, na podwórkach, a także w wersji miniaturowej – w oknach prywatnych domów.

Mieszkańcy organizują Wirje od pokoleń. Byliśmy na ‘prywatnej’ wystawie u starszego już pana w Victorii, stolicy Gozo. Z figurek, które odziedziczył  po dziadku, co roku na nowo odtwarza misterną układankę złożoną z setek biblijnych postaci. Takie wystawy nie mają charakteru komercyjnego – to sposób na zaproszenie sąsiadów do wspólnego przygotowywania się do najważniejszych świąt w roku.

Zaproszenie na Wirję

Malta i Gozo w Wielki Piątek

Kulminacja podniosłego nastroju następuje w Wielki Piątek. Wtedy to odświętnie ubrani mieszkańcy gromadzą się późnym popołudniem przed kościołami. Część z nich przybywa z własnymi składanymi krzesełkami, bo tylko nieliczni będą mieli szanse, aby przy szybko gęstniejącym tłumie, skorzystać z miejsc siedzących przygotowanych przez organizatorów. A  wiadomo, że zapowiada się wiele godzin na nogach.

Procesja na Gozo

Procesja

Gdy z kościoła zaczyna wychodzić procesja, zegar cofa się kilkaset lat. Najpierw następuje wyprowadzenie ogromnych, przyozdobionych kwiatami i lampkami posągów. Przedstawiają kolejne stacje Męki Pańskiej.

Każdy taki posąg, w zależności od wagi i wielkości, dźwiga od 6 do 10 rosłych mężczyzn. Tylko ten etap – wyprowadzenia stacji – może potrwać i półtorej godziny. Z tego też powodu ta część procesji, która opuści kościół, nie czekając na resztę, rusza w spowolnionym tempie przez miasto.

Między poszczególnymi posągami, w ściśle określonym porządku, idą pozostali uczestnicy procesji. Wszyscy wystylizowani zgodnie z tradycją i rolami, jakie tu mają tu do odegrania.

Mamy więc grupy dzieci w specjalnych albach, żołnierzy rzymskich, postaci biblijne, zakapturzonych pątników niosących krzyże, bosonogich pokutników z obwiązanymi wokół łydek bandażami. Do nich przytroczone są ciężkie, długie na metr lub dwa łańcuchy. W zetknięciu z trotuarem wydają z siebie ustawiczne, ponure szczęknięcia.
Obrazki, jak ze średniowiecza. A i fizyczny trud jakiś mało dzisiejszy. Procesje trwają od 3 do 5 godziny, w zależności od długości trasy i liczby zaangażowanych uczestników. Towarzyszą im orkiestry dęte, którymi poprzetykana jest wielkopiątkowa kolumna. Tradycja sięga XVI w. i patrząc na ten niezwykły pochód ma się wrażenie, ze przez 400 lat niewiele się chyba zmienił.

Procesja Malta i Gozo
Procesja Malta i Gozo

My obserwowaliśmy obchody Wielkiego Piątku na Gozo – w Bazylice Świętego Jerzego w Wiktorii. I mieliśmy wrażenie, że tego dnia byli tu wszyscy mieszkańcy stolicy. Wielu z nich przyszło ubranych w żałobą czerń, aby podkreślić wagę wydarzenia.

Podobne procesje szły w tym samym czasie przez większość miejscowości na Gozo. Odbyły się w Żebbuġ, Xagħrze, Nadur i wiele innych parafiach. Z lotu ptaka malutka wyspa musiała wyglądać tego wieczoru jak z miejsce z innych czasów.

W obiektywie - Malta i Gozo na Wielkanoc

About the author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *