„Plażowanie” jest tutaj pewnym konceptem umownym: w zależności od warunków atmosferycznych może być długim spacerem, radością z pięknej i pustej przestrzeni, idealnym miejscem na lekturę, czy wieczorne wino. Ewentualnie, jeżeli akurat zrobi się wystarczająco ciepło, można ośmielić się i zażyć rześkiej kąpieli. Dlatego też nie spodziewam się, że tutejsze wybrzeże stanie się kiedykolwiek ofiarą turystyki masowej.
Centralnym punktem półwyspu jest Przylądek Kolka, będący jednocześnie najdalej wysuniętym na północ nadmorskim miejscem w Łotwie. Tutaj, otwarte wody Bałtyku napływające z zachodu, napotykają spokojne wody Zatoki Ryskiej. Gołym okiem widać, jak burzliwie to spotkanie przebiega.